Poprawne podejście ale nieżyciowe.
Władze udzielą błogosławieństwa gdy pokażesz im przynajmniej spodziewane efekty. Czyli pierwszy punkt zmieniłbym na zainteresowanie przełożonych zagadnieniem (rozmowy z kierownikiem jednej katedry czy zakładu). Wprowadzenie elementów e-learningu na własnych zajęciach - tego ani nikt nie może zabronić (zwłaszcza samodzielnym pracownikom) ani mieć o to pretensji. Można zalogowanym studentom dostarczać dodatkowych materiałów, udostępniać im materiały z własnych zajęć, ... . Takich prób powinno być więcej czyli jeszcze kogoś do tego wciągnąć (informatyk, inni nauczyciele akademiccy - zwłaszcza młodzi i ambitni interesujący się zarówno informatyką jak i nowościami dydaktycznymi). I promować te poczynania - może praca dyplomowa z e-learningu.
Oczywiście działania proponowane przez pana
Grzegorza są jak najbardziej słuszne ze szczególnym zwróceniem uwagi na motywację.
Warunkiem koniecznym powodzenia działań związanych z e-learningiem w edukacji jest stworzenie wirtualnej społeczności (wirtualna klasa). Jeżeli to osiągniesz to reszta pójdzie bez problemów. A może spróbuj uruchomić jakiś projekt finansowany z UE. Np. w Częstochowie (myślę, że na innych uczelniach technicznych również) jest właśnie realizowany projekt Centrum Promocji Nauk Ścisłych).
Część tego projektu to e-learning - może w nie najlepszym wydaniu bo przede wszystkim rejestracja uczestników i udostępnianie materiałów dla uczestników ale pierwsze kroki zrobione.
Już spotkałem się z pierwszymi krytykanckimi uwagami na jego temat ale wynikają one bardziej z zawiści czy zazdrości niż co do meritum zagadnienia.
Na Uniwersytecie Warszawskim działa prężnie COME (Centrum Otwartej Multimedialnej Edukacji). Uczestniczę już (jako uczeń) w drugim szkoleniu organizowanym przez nich (obecnie na zlecenie CKE).
Spróbuj z nimi nawiązać współpracę - mają duże doświadczenie.
Na studiach podyplomowych (finansowanych z UE), które ukończyłem w roku ubiegłym było ponad 1200 uczestników. Część z zajęć była w całości prowadzona przez UW (COME) a część na 5 innych uniwersytetach (nie wiem czy Lublin także ale był w to zaangażowany Kraków, Toruń, Poznań, ...).